To znowu sen…

To znowu sen. Ty znowu nie masz oczu, ust i głowy. Milczenie znowu w pół rozlane rozkrajam nożykiem do tapet mając nadzieję, że tym razem przestaniesz niemówić. Nie chce mi…czytaj całość

To tylko melodramat

To tylko melodramat. Ściśnięcie osierdzia tych wszystkich narządów, których ludziom brakuje, a jeśli akurat nie to oblazłych mrówką, muchą czy innym robactwem które na co dzień przecież i tak nazywamy…czytaj całość

Miłość w czasach zarazy

Paniczne strachy przed wieczorami, puste pokoje pełne żółtych słoneczników, różowe ubrania i bezbarwna zasłona okalająca półotwarte okno… Więc wchodzę na piętro, w ogromnych oknach z idealnie nierównymi szybkami poukładanymi w…czytaj całość

A gdybyśmy…

A gdybyśmy mieli dzisiaj w kości pograć? Moja kość biodrowa przy Twojej kości? Żuchwa ułożona cienką warstwą w zagłębieniu mostka? Lepkie obojczyki, paliczki pokrzyżowane, łopatki rozciągnięte pod skórą…  

Kosmosy

Kosmosy z soboty, w których możesz być gwiazdą. Nawet jeśli akurat nie umyłaś zębów przed wyjściem z domu i gniecie Cię ten dyskomfort ułożony między zębami.

Dyniogłowy, głowodyni

Swoiste przerwy w dostawach wyobraźni skutkują ciszą krzywo wytartą tym postrzępionym, wilgotnym ręcznikiem zostawionym znowu gdziepopadnie. Ale patrz… Wystarczyło zmrużyć oczy, zacisnąć zęby, odstawić groszki samoistnie uśmiechające i z rękoma…czytaj całość

Alicja w Krainie Czarów

  Urodził się pomysł. Na balkonie, w asyście dogorywających w pełnym słońcu kwiatów i oparach dymu papierosowego. Podlany kilka butelkami wina rodził się zdecydowanie łatwo, przyjemnie i zupełnie jakby po…czytaj całość

TransBarbie

Rozdmuchane czasy przeszłe. Senne dłonie, leniwie oplatające wszystko co popadnie. Staczanie się mimowolne i ciche. Trochę alkoholu. Piasek, woda i ptaki.

Gothic Ophelia …

Zimnooooooooo ! Ofelia z dzisiejszych zdjęć jest kobietą-cyborgiem! Jest niezniszczalna! Z Lady Moon poznaliśmy się przy okazji jakieś wspólnej eksploracji opuszczonych i tak jakoś się stało, że zebraliśmy dupska po…czytaj całość

Martwa Natura a

Jakiś kosmos zupełny ! Moje mieszkanie zamieniło się ostatnio w plan zdjęciowy. Kilkanaście reklamówek ze zdobytym „produktem martwonaturalnym” (czyt. warzywa, owoce i inne zgniłe płody ziemi) wala się po kątach,…czytaj całość

Sen o spaniu …

Wolny czas sprzyja moim dziwactwom, choatycznie porozkładanym po kątach mojej głowy. Sennie i z otwartymi oczami. W niebieskim drzewie pojutrza siedzą wrony i rozdziobując płaty serc śliskich, są w odcieniach…czytaj całość

Bastet

O Bastet mógłbym napisać historię rodem z zagranicznych, niszowych filmów o trudnej sztuce miłości. Mógłbym ją napisać i zastanawiać się czy ta historia, aby na pewno jest prawdziwa. I czy…czytaj całość

Galeria E66 / pracownie artystyczne

Przy okazji swojego sierpniowego urlopu postanowiłem zapakować kilka członków rodziny do samochodu i udać się w stronę województwa warmińsko-mazurskiego na rodzinne spożywanie trunków wysokoprocentowych i delektowanie się mazurską ciszą trwającą…czytaj całość

Obrazowanie

Poszukiwania snu, toczę półuśmiech. Magiczne herbaty, rozciągnięte w horyzoncie ust słowa, popełnianie. Nadinterpretacja małości. Nie lubię ściemniać i wymyślać historii dotyczących swoich zdjęć. Czasami mam w głowie obraz, który muszę…czytaj całość

Cichy. Niecichy.

Zatrzymaj się. Wsadź sobie rękę w porwaną kieszeń i znajdź tam tą nadzieję o której tak pieprzysz. Widzę Ciebie, wśród pozytywnie brzmiących wykrzykniów, chaotyczności towarzyszącej już od urodzenia, budzeniu się…czytaj całość

…i Powroty

Działo się. Publikacje wszystkiego nastąpią w późniejszych terminach – z racji przewlekłego przeziębienia i potrzeby wytarzania się na łonie rodziny. Nawet nie wiem jak się za to wszystko zabrać 🙂

Anna eM

Na brzegu wyobraźni niebo ma inny kolor… Brązowe kubki, papierosy, twarze. (Chłodne szepty za oknem, chłodne cienie na ścianie, chłodne ramiona jutra wciskającego się w horyzont tego dnia ciężkiego co…czytaj całość

Matko Bosko Gejosko

(Miejsca pełne nieznajomych uśmiechów i przypadkowej miłości.) Miejsce znane nielicznym jako nadmorska Jebalnia, gdzie elementy społeczeństwa w wieku bezprodukcyjnym załatwiają swoje homoseksualne potrzeby pęczniejące w rozporkach. Taki plenerowy kurort przydrzewny,…czytaj całość

Martwość

(Upiornie.) Trzy ostatnie dni mogę nazwać Dniami Zwiedzania. Opuszczony kompleks hotelowy w Nadolu natycha do całkiem świeżej serii mordów. W wyobraźni widzi się nagłówki w gazetach „ZABIJAŁ, żeby zdjęcia były…czytaj całość

Przy stole

Flegmatycznie ubieram się w swoje obrazy, w hermafrodytyzm chwili pojętej w sztukę, w głowę szarej chmury i ociekające krwią palce. Kurwimy się pościelowo z Alejadnrem, Albertem i Antoniem. I ta…czytaj całość

AutoPortrety

Seria miała być dzisiaj z pompą kontynuowana. Po niedzielnym szyciu wszelkości arlekinowych z przeogromną kryzą w kolorze krzyczącej bieli na czele, poniedziałkowy ranek spędzamy w łazienkach przyklejeni do luster. Nakładamy…czytaj całość

Zbieram buty / Poezja Ulicy

W tym roku już raczej (!) butów nie ściągnę. Seria „Poezja Ulicy” zostaje zawieszona do momentu kiedy nastąpią cieplejsze dni. Tadaam! 🙂

Wszystko jest / Poezja Ulicy

I wsiadam. W autobusie ciepłym mlekiem pachnie, starsza kobieta czyta gazetę, ktoś kichnął. Na końcu już mi wszystko jedno, nawet umrzeć bym mógł. Czy coś. Gdzieś.

Leżę w trawie / Poezja Ulicy

Bajka o naleśniku. Leży leśnik na leśniku. Bam. /Swoiste przyklejenie się do łóżka w okolicach godziny siedemnastej to najcudowniejszy sposób na zaśnięcie i obudzenie się nazajutrz.

Poezja Ulicy / Mięso

Siedzę i mi się wydaję. Ja mam pana boga w futrze, kiedy się przeciągam wzdłuż czuję jego palce wyprężone na grzbiecie powiedziałaś przy tym intymnym czytaniu na głos. Odrywam kawałki…czytaj całość

Poezja Ulicy

Pod stopami świat układa się w plastry chłodu. (W anomii jakiejś jestem, w pierdolonym szmatławo-tanim czymś gdzie wkurwy rozrastają się w ścianę przemilczenia albo jakieś takiego 'pfff’). Wiele rzeczy się…czytaj całość

Poezja Ulicy

Nocny tryb życia w tym tygodniu, szwędam się do południa boso po chodnikach mojego miasta i sypiam do dwudziestej.

Poezja Ulicy

Cały dialog w architekturze łyknąłem ciężko, jak ogromną tabletę na ból głowy, kręgosłupa, dupy i mózgu szeroko otwartego na nieznane i idiotyczne. Dzielnie dzierżąc wysłużonego Nikona w łapach, temat zgłębiałem…czytaj całość

Portret Rodzinny

(Rozciągam się w swetrze, nienaturalnie przytłoczony mruczeniem wnętrza swojego.) Najchętniej zakopałbym się pod muślinowo nieistniejącą kołdrą, z czerwonym kubkiem czerwonej herbaty, z zaczerwienionym nosem i zaczerwienionymi oczami. I czerwono tworzyłbym…czytaj całość

Portret Rodzinny

Z migawek sennych. Napuchnięte nadgarstki, chaotyczne krzyki, urywany oddech. Luty. Nadejdź. Niech jasność zstąpi na ręce moje, niech wiatr co ociera się o szybę – rzucasz słowem. Podłoga cierpi, szklanka…czytaj całość