Nastawnia Wr1 – Gdańsk Wrzeszcz

.. Więc galopujemy z dworca PKP we Wrzeszczu, ja z ledwo trzymanym moczem, a Anna Em. sapiąc za plecami, żebym poczekał. Po torach biegnie się dosyć niewygodnie, niefajnie i nielegalnie, bo wszystko odbywa się na terenach państwowych. Opuszczona Nastawnia Wr1, z ogromną ilością ptasio-gołębich kupsk na każdym skrawku podłogi, artystycznie pootwieranymi i odrapanymi oknami, kawałkiem szafy w kącie i pozakręcanymi schodami – uwielbiając takie klimaty siedziałbym tam noc całą, ale z racji nielegalności całego przedsięwzięcia postanowiliśmy trochę przyspieszyć wyjście, żeby uniknąć ewentualnego starcia ze służbami SKM/PKP. Miejsce pełne historii, wyobrazić sobie ludzi tam pracujących, a następnie mieszkających (podobno ktoś z dzieciństwa pamięta kolorowy sznur prania wywieszony na niby balkonie) jest bardzo łatwo. Następnie staroniemieckie zabytkowe napisy w chodniku, Park Kuźniczki, zamknięte latarnie morskie w Brzeźnie i stary dworzec. Stan chłodu każe nam ogrzewać się w samochodzie i ubierać rękawiczki roboczopodobne jakich używa się przy robotach ciężkich, brudzących ręcę :)