Złożony proces porannego powstawania z ciepłych pierzyn prywatnych alkowych nie ma miejsca – to już nie te czasy, żeby zrywać się o 6 rano i lecieć na łeb i szyję i z krzywo uczesanym włosiem na głowie, który przy ściągniętej czapce…
Złożony proces porannego powstawania z ciepłych pierzyn prywatnych alkowych nie ma miejsca – to już nie te czasy, żeby zrywać się o 6 rano i lecieć na łeb i szyję i z krzywo uczesanym włosiem na głowie, który przy ściągniętej czapce…
Zdjęcia z Poznania. Laboratorium Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego – kilka godzin zwiedzania, spotkanie z innymi eksploratorami z Polski i wizyta złomiarzy, którzy przy nas kaloryfer oknem wywalali, żeby potem sprzedać. Miejsce magiczne – prawie już nie istniejące.
Deszcz. Wiatr. Mgła. Dosyć ciężko zazwyczaj o kompilację tych trzech zjawisk w jednym czasie 😉 Sześć kilometrów drogą wciśniętą w strome zbocze. Co kilka metrów ostry zakręt. Dziury w drodze, więc poczuć się można jak u siebie, w Polsce. Docieramy.…
Albo i działo się, na chwilę przestało i teraz zaczęło znowu. W amoku przygotowań do obrony uczelniano-szkolnego portfolio – czytaj zrobieniu pudła na zdjęcia (a kurwamaćjapierdolizmu z tym od dolin po wyżyny), batalii z drukarnią o błędy techniczne wydruków i…
Kupiliśmy bilety podróżnika na pociągi TLK za absolutne grosze, żeby przed Wielkanocą poszaleć. I po Wielkanocy też. Wielka sobota w Bydgoszczy, lany poniedziałek w Toruniu. Przedstawiam Toruń. I tyle toruniowego Torunia – mały spacer starówką, placek węgierski u Jadwigi i…