Zdecydowanie bez słów. Zbigniew Piotr Piotrowski
Zdecydowanie bez słów. Zbigniew Piotr Piotrowski
Troszkę połaziliśmy. Ponaświetlaliśmy. Postroboskopowaliśmy. I za siedzenie w ciemnościach, pomoczenie butów, głów i innych – należy nam się duża wódka. Zatem – Wasze zdrowie! 😉
Naciągamy na twarz jesień dwustronnie klejącą się do wiatru. Oczy mamy spuchnięte. Z rana od braku snu. Wieczorem od nadmiarów. A w ciągu dnia od kurwicy mimowolnej.Naciągamy na twarz jesień dwustronnie klejącą się do wiatru. Oczy mamy spuchnięte. Z rana…
Sobota wieczór. Łódź, Bałuty. Oj szybciutki spacerek… Tuż po wyjściu z hostelu na ulicy Rybnej usłyszeliśmy przeciągle-dresowe „kurwa!Kto to?!” skierowane w naszą stronę, więc wieczór mógł być cudny absolutnie. Potem jakoś stało się, że kobiecina z twarzą przesiąkniętą odcieniem bordo…
Gdynia. Babie Doły. Magazyn ubrań i wszelkich wojskowych ekwipunków. Opuszczony, oczywiście 😉