Portrety Grand Hotel, cztery sukienki i Le 17 lipca 2012 Okazuje się, że mój drewniany angielski nie jest taki zły – można się dogadać, a nawet jeśli jakieś słówka, (przez tryliony lat nieużywania tego języka) gdzieś pouciekały to można „dopokazać” i dzięki temu w kadrze pojawiają się takie cuda 😉… Kontynuuj Czytanie