Nagle pojawiły się gdzieś cicho mruczące chęci ponownego kaleczenia rąk w trakcie włażenia w opuszczone miejsca przez krzywo wybite okna – i mrucząc coraz głośniej zagnały mnie na półwysep w poszukiwaniu takowych. Jestem, głośno wciągam powietrze świszcząc z podniecenia, że oto JA i ZNOWU i NARESZCIE – oczywiście, że miejsce mogłoby być trochę bardziej spektakularne, […]
Nie. Zdecydowanie nie lubię powrotów w to samo miejsce. Osobiście szeroko i bardzo luźno interpretuję powiedzenie „Dwa razy nie wchodzi się w tą samą rzekę”, przekładam je sobie również na ideę wędrówek wszelakich – to znaczy, że jak idę do przodu, to nie lubię się cofać. To nie zawsze dobry pomysł, i na dowód przypomniała […]
Z racji faktu, że mój organizm jest bardzo gościnny – Witaj Przeziębienie! :D A do Klubu Filmowego jeszcze wrócę. Ze statywem. Do poczytania o tym klimatycznym kinie: tutaj.