.. Więc galopujemy z dworca PKP we Wrzeszczu, ja z ledwo trzymanym moczem, a Anna Em. sapiąc za plecami, żebym poczekał. Po torach biegnie się dosyć niewygodnie, niefajnie i nielegalnie, bo wszystko odbywa się na terenach państwowych. Opuszczona Nastawnia Wr1, z ogromną ilością ptasio-gołębich kupsk na każdym skrawku podłogi, artystycznie pootwieranymi i odrapanymi oknami, kawałkiem […]