Zbieram buty / Poezja Ulicy

W tym roku już raczej (!) butów nie ściągnę. Seria „Poezja Ulicy” zostaje zawieszona do momentu kiedy nastąpią cieplejsze dni. Tadaam! :)

Wszystko jest / Poezja Ulicy

I wsiadam. W autobusie ciepłym mlekiem pachnie, starsza kobieta czyta gazetę, ktoś kichnął. Na końcu już mi wszystko jedno, nawet umrzeć bym mógł. Czy coś. Gdzieś.

Leżę w trawie / Poezja Ulicy

Bajka o naleśniku. Leży leśnik na leśniku. Bam. /Swoiste przyklejenie się do łóżka w okolicach godziny siedemnastej to najcudowniejszy sposób na zaśnięcie i obudzenie się nazajutrz.

Poezja Ulicy / Mięso

Siedzę i mi się wydaję. Ja mam pana boga w futrze, kiedy się przeciągam wzdłuż czuję jego palce wyprężone na grzbiecie powiedziałaś przy tym intymnym czytaniu na głos. Odrywam kawałki…czytaj całość

Poezja Ulicy

Pod stopami świat układa się w plastry chłodu. (W anomii jakiejś jestem, w pierdolonym szmatławo-tanim czymś gdzie wkurwy rozrastają się w ścianę przemilczenia albo jakieś takiego 'pfff’). Wiele rzeczy się…czytaj całość

Poezja Ulicy

Nocny tryb życia w tym tygodniu, szwędam się do południa boso po chodnikach mojego miasta i sypiam do dwudziestej.

Poezja Ulicy

Cały dialog w architekturze łyknąłem ciężko, jak ogromną tabletę na ból głowy, kręgosłupa, dupy i mózgu szeroko otwartego na nieznane i idiotyczne. Dzielnie dzierżąc wysłużonego Nikona w łapach, temat zgłębiałem…czytaj całość