Początek grudnia zeszłego już roku.
Kilka dni łażenia po stolicy z pozytywną grupą mobilini-opuszczone. Trochę wizyt w opuszczonych miejscach, na dachach warszawskich drapaczy chmur i innych równie fotogenicznych miejscach. Mała relacja poniżej.
Dodane przez
Zbigniew Piotr Piotrowski
RÓWNIE CIEKAWE WPISY...
Poprzedni Wpis
Narodziny Wenus. Pastisz i pochodne.
Następny Wpis