
Piękne bagna, więc stoję oparty o drzewo lewą stroną ciała i ustawiam ustawienia w aparacie nikonowym. W zasięgu wzroku, tuż nad najbardziej fotogenicznym odcinku bagiennym, stoi Ktoś. Ktoś ma ręce w kieszeni, łysiejącą głowę i pogwizduje piosenki. Nie rozpoznaje twarzy, ale to Ktoś budzący poczucie bezpieczeństwa. Mówi „uważaj, tu są aligatory”. No rzeczywiście są. Leżą leniwie i zauważam je dokładnie wtedy, kiedy zaczynają leźć w moją stronę. Więc w akcie ucieczki biegnę, pasek nikonowy niewygodnie zawinął mi się na szyi. Aligatory też biegną. Wstają i zapierdalajo na tych swoich krzywych nóżkach poszczekując dziwnie i kiedy jeden z nich mnie dogania z całej siły próbuję go kopnąć – w tym momencie budzi mnie ból absolutnie wszystkich palców nożnych, którymi napierdalałem w ścianę przy łóżku 🙂
Grzebanie palcami w cudzym życiu. Wioska Indiańska, Gdańsk-Wrzeszcz. Lubię ten stan.
Od jutra rozpoczynam odchudzanie, kto sie odchudza ze mna? Nie bedzie lekko ale trzeba sie wziac za siebie. Szukalam duzo w internecie i mam juz dobry plan na chudniecie, wpiszcie sobie w google – xxally radzi jak szybko schudnac – i powiedzcie co o tym sadzicie.
Mega! Po prostu mega! Jednak do wielu tych miejsc mnie nie zabrałeś! Samolubie jeden, chciałeś zostawić je tylko dla siebie 😛
Ale co ty łopowiadasz! Pytałem czy idziemy połazić to nie chciałaś !! 😛
Mnie też nigdzie nie zabrał, a ma zwiedzone tego świata… Samolub 😛 a pffffff 😛