
Był plan na tę miejscówkę już dużo wcześniej – niestety podczas lipcowo-urlopowego powrotu z Dolnego Śląska nie starczyło czasu na zahaczenie o to cudo, więc w minioną niedzielę postanowiliśmy nadrobić.…czytaj całość
Był plan na tę miejscówkę już dużo wcześniej – niestety podczas lipcowo-urlopowego powrotu z Dolnego Śląska nie starczyło czasu na zahaczenie o to cudo, więc w minioną niedzielę postanowiliśmy nadrobić.…czytaj całość
Stało się. Ostatni dzień zwiedzania. Ostatni dzień pobytu omijam, gdyż spędziłem go na szybkim pakowaniu i jeździe w stronę lotniska. I z przykrościami małymi, że lada moment nastąpi smutny powrót…czytaj całość
Szybki czwarty dzień. Deszczowy. Wbijamy na górę Aurenakken – to znaczy wbijają Anitex i Cyborgowy Konkubent, ja ledwo wpełzam ;) I gdy już po Aurenakken z widokiem na Sykkylven wracamy…czytaj całość
Żegnamy Harastølen. Zasmuceni trochę, że te kilka godzin w środku tak szybko minęło. Cyborgowy Konkubent ukradkiem ocierając łzę, podaje mi chusteczkę. Tylko Cyborg Anitex dzielnie się trzyma – zarzuciła tryb…czytaj całość
Deszcz. Wiatr. Mgła. Dosyć ciężko zazwyczaj o kompilację tych trzech zjawisk w jednym czasie ;) Sześć kilometrów drogą wciśniętą w strome zbocze. Co kilka metrów ostry zakręt. Dziury w drodze,…czytaj całość
Sobotni wieczór z szampanem absolutnie nie przeszkadza przy wczesnym wstawaniu dnia następnego. Szybka kawa na tarasie spożyta w towarzystwie norweskich wróbli… i wybywam na deszczowy spacer po Lustrafjorden. Lustrafjorden to…czytaj całość
Kurwamaćjapierdolizm Uroczysty ogarnia mnie tego dnia jakoś pod wieczór. Dlaczego? Od początku. Jest sobota. Świt niejako. Otwieram drzwi Cyborgowego Pokoju Gościnnego przekonany, że wstałem jako pierwszy. I co? I okazało…czytaj całość