Nie bój się deszczu …

Dzisiaj bardziej obrazy, niż słowa.
Lubię przypadkowość takich wypraw. Wpadam z aparatem w miejsce, które wydawałoby się, znam bardzo dobrze – a w chwilę potem odkrywam coś nowego.
Na zdjęciach opuszczone: Dom Profilaktyczno-Zdrowotny w Orłowie i hotel Miaramar w Sopocie. Wyglądają już zupełnie inaczej, niż kilka miesięcy temu.

20 thoughts on “Nie bój się deszczu …

            1. Ale bądźmy dobrej myśli :) Pod tym względem wszelkie inwestycje Gdyni zawsze były na poziomie i choć nie zawsze zgadzam się z pseudomodernistycznym obecnie budownictwem (stal, blacha, szkło które tworzą te molochy) to przyznać trzeba, że zawsze są zrobione z pomysłem od początku do końca.

  1. jebitna tęcza. oraz, gdybyś chciał mi się kiedyś oficjalnie oświadczyć, to weź pozbieraj z tych wszystkich miejsc dzbanki i filiżanki dla kari, co? then i will be your bride! ;]

    1. No proszę … Myślałem, że etap prezentów, czekoladek i kwiatów mamy już za sobą – wiedziałem, że tak będzie. Zawsze tak jest. A zapowiadałaś się na żonę idealną … eh ;) ;P

  2. widzę, że nie przejdziesz obojętnie obok żadnego lustra ;)
    piękne kontenery, przez chwilę myślałem, że to budynek na Polance Redłowskiej, ale przecież już go od kilku dobrych lat nie ma…

  3. Piotrze, w tym tkwi urok takich miejsc, lata świetności miały w pokoleniu naszych rodziców. Jednego dnia wyglądają tak http://www.zdrowie.bg.net.pl/, po krótkiej chwili już jak na zdjęciach. Wiesz, rozmawiałem z Ojcem ostatnio, był kucharzem w Miramarze – dokładnie pamięta ten hotel, jak tętnił życiem. A dziś nie mógł uwierzyć, że tak wygląda .Czemu tak się dzieję? Czy z nami też tak będzie?
    Czasem siedzę sobie i wyobrażam gdzie moje dzieci będą chodziły na eksploracje? Bo te miejsca, w które chodzimy nie będą już istniały, wszyscy zapomną o ich istnieniu. Myślę,że jedyne co pozostanie po naszych czasach to opuszczone Biedronki, Lidle, Tesca, Auchany i Galerie Handlowe – miejsca bez interesującej historii.
    Więc jesteśmy ostatnim pokoleniem Eksploratorów – spieszmy się tak, wiele miejsc nam jeszcze pozostało do udokumentowania, a tak mało czasu…
    I Piotrze – Nie Boimy Się Deszczu …

    1. Ja myślę, że w opuszczonych Lidlach i Biedronkach tkwi fotograficzny potencjał ;)
      Nie zapominaj, że w tym roku jest koniec świata – więc całkiem możliwe, że wszystkie dzieci naszego pokolenia ;) będą miały usprawiedliwione zwolnionienie z intensywnego poszukiwania miejsc do eksploracji ;D
      Co prawda – znajome nam symbole PRLu znikają z powierzchni ziemi – jak ten hotel w Orłowie, PRL pełną gębą …
      Taka kolej rzeczy, Sławko.

Comments are closed.