Rozsadzająca wnętrze wiosna nie pozwala usiąść, nie pozwala pisać jesiennie brzmiących bełkotów, nie pozwala rozsypywać się nad domenami życia, czasu i pochodnymi ułożonymi rzędem pod ścianą. Ciągłe biegi, skoki, fotograficzne szaleństwa narysowane często całkiem spontanicznie, poopuszczane miejsca, otwarte drzwi i okna. Gdzieś między nimi wszystko wydaje się być prostsze, ładniejsze i do przełknięcia.