Ślub Agnieszki i Pawła

I stało się.
17 września Agnieszka i Paweł powiedzieli sobie sakramentalne „tak” – co miałem zaszczyt i z wielką przyjemnością sfotografować.
Dziś mija siódmy dzień ich małżeństwa, a z racji ogólnego przekonania, że siódemka należy do liczb szczęśliwych – postanowiłem dodać kilka zdjęć z ich ślubu właśnie dziś. Na szczęście. Oficjalnie mówi się, że poznali się w pracy, gdzie oboje zajmują się alkoholami wszelkiego rodzaju. Jednak po usłyszeniu pewnej historii od ich wspólnej znajomej, która ponad wszelką cenę chce pozozostać anonimowa, stwierdziłem, że nie mogę tej historii nie opisać.

Poprawiwszy kosmyk włosów opadający na czoło, Agnieszka wsadziła rękę do kieszeni wyjmując mietówkę, która przy cudownych właściwościach regenerujących (miętówka, nie Agnieszka), miała tylko dwie kalorie. Głośno westchnęła, spoglądając zmrużonymi, pięknymi oczyma w błękit nieba i wsadziwszy owe dwie kalorie pod postacią mietówki do ust, wsadziła też ręce do kieszeni swej przepastnej spódnicy kupionej kiedyś, gdzieś na anonimowym targu za anonimowym miastem. Powietrze było ciężkie od natłoku jej myśli, od niepewności świata w którym trwała popychana przez los i choć spódnica wcale nie była spódnicą wygodną, to jednak Agnieszka lubiła tę spódnicę. „Gorąco dziś” pomyślała, oblizując swoje pełne wargi w kolorze soczystego różu i siadając na zniszczonej ławce barwy dosyć nijakiej, rozmyślała dalej, wzdychając z jakieś bliżej nieokreślonej tęsknoty. „Ah, gdyby tak …” przerwała w pół zdania rozproszona przez młodzieńca na białym rumaku, którego policzki oblane pąsowym rumieńcem uniosły się w uśmiechu na widok pięknej niewiasty. Młodzieniec imieniem Paweł, po ujrzeniu Agnieszki pełny był niepewności, walczył ze sobą, toczył bitwę myśli – „Bo cóż ja jej powiem, kiedy już zatrzymam swego muskularnego rumaka tuż obok? Jak Jej powiedzieć, że piękniejszej nigdy nie widziałem?” I niewiasta Agnieszka też poczuła ukłucie w swym sercy na widok młodzieńca, a że należała do niewiast wyzwolonych zakrzyknęła z perlistym uśmiechem „Dokąd kopytkujesz, na tym pięknym rumaku piękny młodzieńcze?”. Paweł zatrzymał się i z nieśmiałym uśmiechem, zsiadł ze swojego rumaka w kolorze krzyczącej bieli. „Nadobna niewiasto piękniejsza od wiosny …” wyszeptał, podchodząc bliżej i łapiąc ją w pasie swoimi opalonymi ramionami podniósł ku górze, śmiejąc się już szeroko i głośno. A potem, tuż po zwariowanym dniu zaślubin, żyli długo i szczęśliwie. :)

Tuż po wizualizacji tej niesamowitej i opartej na faktach (a jakże, autentycznych!) historii propnuję przejrzeć kilka zdjęć.

Słowem wyjaśnienia – Szanowna Pani klasycznej urody z twarzą w kolorze bordowym, wręczając mi czerwone kwiecie najwyraźniej pomyliła mnie z panną młodą – dziwię się, wszak nie jesteśmy do siebie z Agnieszką w najmniejszym stopniu nawet podobni. A, że Szanowna Pani była błyskawiczna w swym działaniu – nie zdąrzyłem nawet odpowiednio ostrości ustawić. Porwawszy łapczywie weselną wódkę, wyrywając przy tym prawie prawe ramię pana młodego, zniknęła w czeluściach pobliskich krzaków nucąc pod nosem „Dzisiaj w Betlejem” :)
W niedzielę zaplanowany plener ślubny, dość nietypowy, a za co za tym idzie – przeze mnie już wielbiony pod każdym względem. Bo niesztampowe plenery ślubne to ja mogę uprawiać codziennie i do osiemdziesiątego roku życia, nawet bez ubezpieczenia ;)
I jesień przyszła, o czym zdarza mi się zapomnieć co jakiś czas – więc kaszląc po kątach, pociągający jestem.
I w tej swojej „pociągającości” właśnie, Agnieszce i Pawłowi życzę, aby owe wspólne kopytkowanie przez życie upływało im w szczęściu.

43 thoughts on “Ślub Agnieszki i Pawła

  1. a widziałeś gdzieś info, że to konkurs?
    to jest trening dla Was w trosce o Waszą tak istotną w fotografii spostrzegawczość;)
    uwierzyłabym Ci jakbyś tylko napisał, że widzisz:D
    nie wchodzę od dawna na tę skrzynkę e-mail (uprzedzam jakbyś zamierzał jeszcze pisać)

    jedna rzecz mi na Twojej stronie bardzo przeszkadza, mianowicie komentarze pod zdjęciami zamiast na górze wpisu, przez to za każdym razem jak wchodzę chcąc dodać komentarz muszę czekać aż wszystkie zdjęcia się wczytają bo inaczej mi skacze strona i nie mogę trafić w 'komentuj’

    1. Ha!
      Złap myszką scroll’a i przytrzymaj przez chwilę u dołu strony – powinno pomóc ;)

  2. ejjj, jestem zachwycona! (;
    piękna Panna Młoda!
    i uwielbiam zdjęcia z malowania i te Twoje zdjęcia w lusterkach/szybkach.

    no!

    1. Gdybym wiedział, że on (Mario) tak się tajniaczy i, że odpowiedź ma być równie stajniaczona to maila bym skrobnął, a nie zostawiał odp w komentarzu ;) Co w nagrodę dostanę? :P

  3. tak:) ale nie lubię się z nim rozstawać nawet na troszkę, pies mi płacze poza tym, melancholijnie wyje do repertuaru blackout

    1. Podobno wspólne wycie z psem uspokaja ;) I smutno mniej :)

  4. dziękuję,
    historia urocza, a oczy panny młodej faktycznie piękne
    dodajesz tak wiele zdjęć, że ja ze swoim 15-20 się chowam:) ale wszystkie tematycznie związane zdjęcia powinny być w jednym miejscu właśnie
    i czemu wstajesz tak wcześnie w niedzielę! ze względu na plener?

    1. Tak jak mówisz – plener ślubny, więc ja jestem wytłumaczony. A Ty czemu tak wcześnie?

  5. Jak oglądam zdjęcia ślubne, zawsze zakręci się łezka w oku, zdjęcia są świetne, panna młoda śliczna, super :)
    Kiedyś je będziesz robić i na moim ślubie :D

  6. zdjęcia śliczne i widze że nawet ta sama makijażystka była :p

  7. Serdecznie dziękujemy za superowe zdjątka, jak na taką małą przystawkę fotek wszystkim się podobają i czekają na resztę…(pomijając oczywiście rozwodowe;P )

    DZIĘKUJEMY!!!!!!!!!!!!!

    1. Dzięki !
      Jutro plener, w tygodniu na pewno coś wrzucę także monitorować proszę :)

  8. acha i masz niesamowite oko…. dostrzegasz momenty na pierwszy rzut oka nie zauważalne…. ale wiesz o tym dooobrze…. bo czuć w zdjęciach ciągłe poszukiwania :)

    1. Już przestań, przestań .. Ty też masz oko, i wspominając nasze dawne czasy pamiętam jak z rozległym karpiem na twarzy próbowałaś mnie sportretować ołówkiem :)
      Potem owy portret pognieciony poleciał przez okno – stwierdziłaś, że nie wyglądam :D
      Ja mam ten portret do dziś, pamiętasz? Znalazłem potem pod blokiem :D

      1. orany zapomniałam o tym … :) az miło mi się zrobiło… pamiętam jak wyszliśmy z twojej chaty a nagle pobiegłeś za blok hahaha :) buziaki :D

  9. wiesz co w twoich zdjęciach jest najpiękniejszego moment w którym uchwycasz zwykłe czynności, na przykład najpiękniejsze są zdjęcia niepozowane…. widać radość…. szczęście, uśmiech jest w nich coś naturalnego kiedy patrzy się na nie, mniej podobają mi się twoje foty pozowane na jakiś konkretny motyw „świra”, nie dlatego że są bez pomysłu wręcz przeciwnie sama koncepcja, zamysł kadr jest mega, przeszkadza mi tylko nakładanie różnych dodatków fotoshopowych, przez co zdjęcie traci swoją naturalną formą zdjęcia i jest trochę przerysowane…. ale masz genialnego świra i to jest pozytywne :D

    1. O !
      Takiego komentarza to się nie spodziewałem :)
      Znamy się już trochę i sama wiesz – że bez swoich wyziewów artystycznych nie mógłbym żyć.
      W ślubie, w dniu przygotowań to niekoniecznie można robić „motywy na świra”, ale wiem o co Ci chodziło.
      Ciszę się, że zaglądasz :*

  10. zdjecia piekne i pelne zycia- nie jestem znawca fotografi, ale chcialabym mięć ze swojego slubu taki zestawik :D i para rowniez swietnie wygladala. Zycze szczecia :)

    1. Liczę na to, że w momencie Twojego ślubu będę mógł osobiście zarejestrować ten dzień :)

  11. Piękne zdjęcia, A panna młoda to cudownaaa, aparat ją chyba kocha. ; DD nie wiem co robisz że te tła sa zawsze takie mm hipnotyzująceee.v ; D

    1. Dzięki !
      Tła są nie ważne ! To za sprawą państwa młodych zdjęcia są tak hipnotyzujące ;)
      A pannę młodą, już jako stateczną i odpowiedzialną małżonkę sfotografuję za jakiś czas jeszcze :)
      Pozdro!

Comments are closed.