Tak właśnie.
Były szaleństwa na przefantastycznym tczewskim moście, gdzie tłum rowerzystów prawie mi młodych rozjechał.
Były szaleństwa na zamku w Gniewie, gdzie na krużgankach troszkę nas wypiździło (że tak się wyrażę).
Był Hardcore Still Alive w okolicach zamku, dobry obiad i ładne światło.
Były szaleństwa przed domem młodych (jeszcze przed remontem jak widać :P).
Ale najfajniejsze szaleństwa zaczęły się po ciemku przy suto zastawionym stole, gdzie wszechobecna wilgoć sprawiała, że statyw od lampy mogłem potem wyciskać z wody ;) Czy jakoś tak.
Bardzo miło będę wspominał ten dzień :)
I mały bonus ;)
Jak zawsze są takie, że człowiek by oglądał i oglądał :))))) Rewelacja :)))))
swietna sesja – nie banalna.widac ze mlodzi sie swietnie bawili. a te zdjecia za stolem sa z…iste:_)))
Wśród wielu tandetnych sesji ślubnych Twoje Piotr są naprawdę niebanalne i nieszablonowe :) Świetne zdjęcia na moście! :)
Łooo — to miłe, że tak uważasz ;) :*
Rewelacyjne ujęcia, mega dobry wybór krajobrazu :) Szczęścia młodym :)
Dzięki serdeczne ;P
Mega zdjęcia! Też poproszę sesję :D
Mówisz, masz! Co, jak i kiedy? ;)
Super fotograf i szalona para Sobańskich- musiało wyjść fantastycznie ;)
Dzięki !!! :)
No,no..bardzo mi się podobają zdjęcia ze stołem ;) i podbitym okiem.Brawo Piotrusiu ;) a Młodym szczęścia życzę ;)
Dzięki dziewczynko :) Ogromnie się cieszę, że stół udało się zrealizować z tymi wariatami – bo wizja ze stołem chodziła za mną kilka ładnych lat :)
Magia..niech Wam trwa przez całe wspólne życie :) <3
liga. naprawdę piękne zdjęcia;)już wiem kto zostanie moim fotografem.A wam dużo szczęścia i miłości życzę Basiu i Romanie.pozdrawiam;)
Polecam się ;)