Poezja Ulicy

Pod stopami świat układa się w plastry chłodu.
(W anomii jakiejś jestem, w pierdolonym szmatławo-tanim czymś gdzie wkurwy rozrastają się w ścianę przemilczenia albo jakieś takiego 'pfff’).
Wiele rzeczy się dzieje, ale zdumiewająco dużo rzeczy się nie dzieje.