W taką pogodę jak dziś (czyt. zimno, zimno i bardzo zimno) niezwykle sympatyczną rzeczą jest popijanie gorącej herbaty z wielkiego kubka i zatapianie się w fotografie z folderu o nazwie „Urlop 2010” gdzie to słońce uprzejamniało prawie każdy dzień. Na zdjęciach Chociński Młyn, osada leśna z mnóstwem wiejsko-fotograficznie-fotogenicznych smaczkach układających się we wszech-patynę. Stary dworek, który pełnił kiedyś funkcję czegoś na kształt domu dziecka, następnie leśniczówki – w przyszłości blizej jeszcze nieokreślony ośrodek muzealny. Zdjęcia z końca sierpnia.