Soczyste rozgniatanie myśli siłą ciszy, ciała, swoistych zauroczeń chwilami i czymś jeszcze rozkładającym się po kątach głowy.
Artystyczne uprawianie czasu – jeśli jest się tylko człowiekiem to można być czymś/kimś więcej jeszcze? Człowiekiem o wysokiej czułości, liczonej w DINach i zainstalowanej tuż nad obojczykiem, trochę bardziej w stronę serca, żeby umieć widzieć więcej i tworzyć to wszystko, co sprawia że warto patrzeć właśnie w taki sposób. Jeśli idę miastem, z krzywo nałożonym humorem między policzkami i jeżeli mam dłonie chłodne, małe i nieistniejące i jeśli nawet czuję się bardziej artystą, niż czuć się powinienem to bardzo dobrze mi z tym stanem ducha. Chciałbym więcej, więcej i więcej.
One thought on “Miszmaszowo …”
Comments are closed.
to 1 powala;-)