Na granicy

Na granicy dwóch miast dominującym kolorem jest kolor czerwony. Trochę jak w całym kraju w ostatnich latach. Mój nieulubiony.

To były czasy…

Paczka papierosów, kluczyki do samochodu, torba z aparatem i jedziesz. Przyjemny ciepły wiatr wdziera się przez uchyloną szybę. Wiosna coraz pewniej rozsiada się w sadach i lasach i na trawie.…czytaj całość

Warszawskie migawki

Początek grudnia zeszłego już roku. Kilka dni łażenia po stolicy z pozytywną grupą mobilini-opuszczone. Trochę wizyt w opuszczonych miejscach, na dachach warszawskich drapaczy chmur i innych równie fotogenicznych miejscach. Mała…czytaj całość

Jeden dzień w Pasłęku

Jeden dzień. Plener TSF. Pasłęk. I chwilowa przerwa od zdjęć majówkowych ;) Z prześwietnym podzamczem, klimatycznymi uliczkami i przychylnym do użyczenia swojego wizerunku na potrzeby internetowe dżentelmenelem ;)

Jeden dzień w Toruniu …

Kupiliśmy bilety podróżnika na pociągi TLK za absolutne grosze, żeby przed Wielkanocą poszaleć. I po Wielkanocy też. Wielka sobota w Bydgoszczy, lany poniedziałek w Toruniu. Przedstawiam Toruń. I tyle toruniowego…czytaj całość

Kanały burzowe

Troszkę połaziliśmy. Ponaświetlaliśmy. Postroboskopowaliśmy. I za siedzenie w ciemnościach, pomoczenie butów, głów i innych – należy nam się duża wódka. Zatem – Wasze zdrowie! ;)

Szybki spacer po Łodzi

Trochę zobaczyć się udało – choć oczywistym jest, że weekend to stanowczo za mało. W biegu zwiedziliśmy kilka klatek schodowych, opuszczonych budynków i idąc miastem staraliśmy się wchodzić w każdą…czytaj całość

Migawki z Kartuz

Migawki z Kartuz czyli jesienne latanie z lokalną Karolajną, która zna każdy zakamarek ;) Były wielokilometrowe wyprawy nadjeziorne, „wśródpodwórkowe” i trafiła się nawet opuszczona nastawnia kolejowa, opuszczona lokomotywa i opuszczony…czytaj całość

Miszmaszowo …

Soczyste rozgniatanie myśli siłą ciszy, ciała, swoistych zauroczeń chwilami i czymś jeszcze rozkładającym się po kątach głowy. Artystyczne uprawianie czasu – jeśli jest się tylko człowiekiem to można być czymś/kimś…czytaj całość

Gdańskie Kompilacje

Dziś za(o)szalałem ! :) Pobudka o czwartej, szybka kawa i strzał w stronę Gdańska, gdzie z dwiema koleżankami uskutecznialiśmy fotograficzne włóczęgostwo miejskie. Gdańska kompilacja.

Czarnobiałe i Sopockie …

Pomiędzy alegorami jakimiś. Czy coś. Uniwersalny czas jest pozytywny – najbardziej ten przyszły, rozkładający się szeroko w czternaście dni Wolnego, obfitujące w dużą ilość fotografii naumyślnej. Bezczelne popłenianie sztuki zaczyna…czytaj całość

Fragment dnia. Żukòwò.

Dzielnie dzierżąc kubek kawy w dłoni rozpoczynamy małe włóczęgostwo po tym trzynastowiecznym miasteczku, uważając (jak wspomniała Izabela K.) na cyganów, którzy gęsto rozsiani w okolicach kościoła poszukują pięniedzy w cudzych…czytaj całość

Czas Urlop’ingu

Od dwudziestej drugiej urlopuję. Urlopować zamierzam dosyć intensywnie :) I w związku z tym, że już odczuwam tę aurę „urlopowatości” całym sobą, to wrzucam kilka zdjęć z sierpnia. W taki…czytaj całość

Dawno, dawno temu …

Po Gdyńskim Porcie śmigałem przy okazji przygotowywania wystawy „Przyjrzyj się ! Modernizm Gdyni”, część zdjęć portowo-zabytkowej architektury była już wykorzystana. Cała reszta, upchnięta na dysku zewnętrznym w folderze „Portek”, czekała…czytaj całość

Tczew trochę deszczowy …

Pogoda nie do końca dopisała, ale z racji braku mózgu i wszystkich pochodnych i współtowarzyszących to nawet przed wyjazdem zapomniałem sprawdzić jak zapowiada się jesienny piątek w tym mieście. Z…czytaj całość

Go to the Hel(l)

W tym mieście czas płynie trochę inaczej – zwłaszcza na początku września, tuż po sezonie, gdy znika tłum wszechobecnych turystów i jest jakoś spokojniej. Ostatni raz byłem tam ponad rok…czytaj całość

Ewa i pastele

Wypluwam płuca. Czy można wypluwać płuca przy kaszlu zgodnie z zasadami savoir vivre? Oczami wyobraźni widzę blondynkę imieniem Mariola, która w pozycji siedzącej na kamieniu trzyma w ręku wątrobę, oko…czytaj całość

Beata

Ręce rozkładam – zamiast ust. Ślady wieczoru zabieram do torebki kilku chwil i zapinam agrafką z szuflady pełnej ciebie. Patrzysz jak szalony. Z przyklejoną blizną nad lewym okiem i mną…czytaj całość

Gdynia

Ludzie wokół mnie umierają, a jeśli nie – to mówią szeptem, bo nie są w stanie mówić głośniej. Dziwnie się dzieje, bardzo dziwnie. Czekam.

Miasto

/Tak naprawdę to nie ważne kim jesteś – ważne w jaki sposób to robisz. Szlajanie się miejskouliczne to to co mnie w jakiś sposób niesamowicie potrafi wyłączyć. Wystarczy mi torba…czytaj całość

Magazyn Długoterminowy

Uśmiechy. Zbieram materiał fotograficzny na wystawę o Gdyńskim Moderniźmie dla Urzędu Miasta od ponad miesiąca. I powoli zbliżam się ku końcowi, cały ten czas można nazwać bardzo urozmaiconym. Na klatkach…czytaj całość

Dworzec Morski

Zimne ptaki jutra, chaos, poranna cisza przypodłogowa. Jestem.

Żółto

Powroty. (Ruch białej firanki, winogrono na pościeli, dwa święte obrazki wiszące tuż nad drzwiami , módl się za Nami grzesznymi.) Próbuję się też ograrniać, ręką złapać wszystko złe i dobre…czytaj całość

Jesiennie

Od siódmej biegam po modernistycznych klatkach schodowych i dachach.

Modern

„Usta miętowym papierosem…” Nie wiem jak pisać. Co mówić, jak tłumaczyć i jak próbować zrozumieć. Zamykam się, bo nie wiem jak pomóc. Wczoraj wyginam się w górę palcami łapiąc sufit,…czytaj całość

Jeden

Chaos objawia mi się podłogowo, pod stopami drążąc dziury wszelakie w kolorze chmur, zatańczysz. Pod znakiem zapytania używam wykrzyknika, herbaty i ciszy objętej w pasie, przytulonej. Bywało lepiej. Rozdwojenie dziś.…czytaj całość

Drobnym druczkiem

W myśl. Jesienna pogoda wpędza mnie w zawiechy trwające dłużej niż spalanie papierosa pod blaszanym daszkiem. Dźwięki i zapachy tłumią myślenie, swoiście drążąc dziurę w brzuchu – ten człowiek rodzi…czytaj całość

Wesołe Miasteczko

(Śmiertelne obrażenia nastapiły tuż po szybkim biegu w stronę nieistniejącego słońca.) Chciałbym, żebyś wiedział jak bardzo boję się Tych Dni, kiedy w żaden sposób nie czuję się człowiekiem.

Ja

(Przynudzanie.) Za dużo śpię, za dużo palę, za dużo kawy piję, za dużo myślę i analizuję. Wszystkiego za dużo.

Architektura i Dialog

Popsucie. Namacalny stres zastąpiony zostaje wszelkim rozluźnieniem, polegającym na wspłodczuwaniu ze Światem. Przetrwa Dzisiaj, Jutro i będzie już tylko lepiej.

Nowy Port

Nowy Port. Po wczorajszych zajęciach męczymy nogi łażąc gdzie popadnie. Stare magazyny zbożowe cieszą oko swoją subtelną monumentalnością, z Wisłoujścia rozciąga się widok na stoczniowe żurawie, kamieniczki stoją tu jeszcze…czytaj całość

Warszawa

Modnie się wkurwiam, tworzę scenariusze w głowie z tysiącami różnych głównych bohaterów, którzy na końcu i tak albo umierają albo są wcale nie ważni. Pogoda zaczyna mnie rozpieszczać, subtelne szaliki,…czytaj całość

Warszawa

Smutne miasto. Bardzo smutne miasto.

Rozjeb’unda

Kobiety-koty w pełnym makijażu mruczą nad ranem piosenki o niczym. Rysuję ten dzień. Z Szarości dnia tego. Nie zrozumiecie. Monitorowani z góry staczamy nierówną walkę o okruchy życia niedbale rozrzucone…czytaj całość

Sopot

Prosto i klasycznie siedzimy kilka godzin na molo w Sopocie. Z Agnieszką.

Dialogi z architekturą

    Plan następujący. Po ośmiogodzinnym zawodowym tarzaniu się w pracy, lecę do fryzjera okiełznać huragan seksu na głowie. Potem z prostownicą do Katarzyny, żeby i ona mogła sobie okiełznać.…czytaj całość

Domek Abrahama

Jestem wzburzony jak morze, wylewam się na ulicę, w plaster wody, dzieje się nic. I pada. Deszcz, grad, telefon Doroty. W zielonym wypijam kawę, papierosy palę, rozgrzewam się po prawdziwie…czytaj całość

Czwartkowa noc

I pisać mi się chce. Rozkraczać się w zdaniu, głaskać słowa, wyładowywać interpunkcję w klawiaturze. I wypisać się w końcu, w pomarszczone dłonie, suche palce i usta. Wybuchnąć całością.

Pół tygodnia

Fragmentowa płaczliwość, podniosłe chwile przy patetycznej muzyce wprawiają mnie w stan życiowych zamyśleń, rozczochranych słów i świadomości zmęczenia materiału (łatwopalnie). „A ręce wasze milczą w kieszeniach…”

Przestrzenie

Niewerbalnie pragnę przekazać, iż moje zmęczone ciało odpoczywa pod kołdrą i delektuję sie włączonym odbiornikiem telewiyjnym ;)

Wyrwanie z kontekstu

Remigiusz nauczył mnie wyszukiwania „zamnkniętej przestrzeni” w architekturze, która układając się płasko w kadrze tworzy plastyczną przypadkowość. Czy jakoś tak.

Autoportret i inne

Przetrwać. Nachodzą mnie chmury spowite w szary dym stoickiego spokoju, pokój w pomarańczach i palce pozawijane w czyny. I jeszcze Ty piszesz, po tych kilku latach. W autobusie gramy w…czytaj całość

Północ się przykrywa …

Braki snu, plecione z dźwięków powietrze i myśli o tych wszystkich zaległych lekcjach śpiewu. W weekend zajęcia, pierwszy egzamin, wystawa i koncert Katarzyny Be. na którym porobię z siebie fotoreportera…czytaj całość

Uliczny Niechaos

Fragmenty dnia w formacie .jpg. Nie lubię śnić głupot nałożonych krzywo na powieki oczu przymkniętych w sen. Jezioro pstrokatych dłoni prześladuje mnie, mierząc gęstości chłodnego powietrza z północy. Teresa czeka…czytaj całość

Różności

To czas przygód. Magiczny czas i przełomowy jednocześnie. Wiele może się teraz zmienić. Warto posłuchać głosu intuicji i iść dalej, chwytać każdą chwilę życia. Ostatnia potężna kolacja, od jutra Petronela…czytaj całość

Pełnosprawnie

Tak jak mówisz. To jest przemęczenie. Stan czarno-białości na skórze i zmarźniętych pleców. Wnioski nasuwają się same. I bywają tak oczywiste, że nawet nie warto o nich wspominać. Umieranie jest…czytaj całość